Lata dwudzieste, lata trzydzieste, wrócą piosenką, sukni szelestem (…).
Lata dwudzieste, lata trzydzieste, kiedyś dla wzruszeń będą pretekstem.
(sł. Ryszard Marek Groński)

Modne lata 20.
Ona niczym Greta Garbo. On jak Al Capone. Oboje eleganccy pod każdym względem,       a wraz z nimi także goście weselni. Ona w sukni o nieco obniżonej talii, z odkrytymi ramionami. Kobieca, subtelna fryzura skryta pod delikatną woalką. Oczy podkreślone,        w konwencji smokey eyes. Usta w czerwonych odcieniach. Na dłoniach koronkowe rękawiczki, na szyi sznur pereł, na nogach kabaretki, a na plecach sporych rozmiarów dekolt. W ręce koronkowy parasol lub wachlarz z piór. On – w idealnie skrojonym trzyczęściowym garniturze w prążki. W kapeluszu, z chustką w kieszonce, w czarno-białych butach, typowych dla tego okresu, i nieodzownych szelkach. To nie obraz z niemego kina. To ślub stylizowany na lata 20.

Choć tradycyjne śluby wciąż nie ustępują miejsca ceremoniom zagranicznym albo               w plenerze, to coraz częściej są one uroczystościami stylizowanymi. Królewskie zaślubiny, greckie wesele, ślub w stylu PRL czy chociażby jesienna Para Młoda to popularne,          lecz nadal nowe tematy w naszej polskiej kulturze. Wśród nich ostatnimi czasy prym wiedzie stylizacja na lata 20. Wszystko to za sprawą połączenia elegancji z wygodą, wytworności      z odrobiną szaleństwa, w końcu bogactwa ozdobników w postaci frędzli i koronek z prostotą kroju.

Decydując się na uroczystość stylizowaną na lata 20., Młoda Para winna brać pod uwagę nie tylko własne kreacje weselne, ale także kilka istotnych kwestii, które mają ogromny wpływ na całokształt imprezy…

Katarzyna Wojciechowska & Weronika Wojciechowska
ŚLUBNY SERWIS „WY I MY” – Bydgoszcz
Cały tekst w nr 2/30 2013 „Magazynu Wesele”