Dekoracje na zamku
Wraz z biegiem czasu, coraz więcej Młodych Par szuka innowacyjnych pomysłów na miejsce weselnego przyjęcia. Część z nich decyduje się, aby to właśnie zamek stanowił przestrzeń niezapomnianego balu. Przedstawiamy dwie scenografie, które przygotowane zostały właśnie dla upiększenia zamkowej ceremonii.
Elegancki smak tajemnicy
Malinowe wesele na dziedzińcu krzyżackiego Zamku Gniew było niezwykłym wydarzeniem. Dla scenografa ceglane tło z pięknymi elewacjami przy oknach, to idealne miejsce do stworzenia ciekawej kreacji. Kolor malinowy stał się motywem przewodnim scenografii i absolutnie dominował nad pozostałymi elementami. Kompozycja niczym pajęczyna, rozlała się po obrusie – fantazyjnie i nierówno. Z niej wychodziły w górę kwiaty anturium, na różnych wysokościach tak, by przypominały płomienie. Pomiędzy nimi, zostały delikatnie wplecione gałązki malowanej gipsówki i owoce róży, a wśród kwiatów zatliły się świece, dzięki czemu stoły były jeszcze bardziej malownicze.
Dopasowane do całości menu wizytówki oraz ciekawe upięcie serwetek, zwieńczyły całość. Wszystko to zaaranżowane zostało na szarych obrusach, krzesłach, szarfach. Na tym tle, kolorystyka odbiła się pięknie, klasycznie i elegancko. Tkaniny zostały podpięte na elewacji zamku, spadając z okien i dachu dziedzińca. Stoły oświetlone punktowo, muśnięte malinowym kolorem ściany, wreszcie sporo ciepłego światła ruchomego, dały efekt niezwykły i bardzo tajemniczy, a oprawa wizualna tego wesela stała się bardzo elegancka i wyrafinowana.
Fantazja koloru, formy, kompozycji
Nie ma większej przyjemności w tworzeniu scenografii, jak wprowadzanie „życia” w coś zimnego, ciemnego. Surowy Zamek Kliczków, szare, chłodne schody, delikatny półmrok – to wszystko stanowi znakomity kontekst do wprowadzenia elementu szaleństwa. Jedynym ograniczeniem jest trzymanie się odpowiednio wytyczonego miejsca, np. w tym wypadku balustrady. Specjalna konstrukcja jest tak zamontowana, by kompozycja kwiatów wyglądała niczym wyrastająca z kamiennej poręczy.
Kolory kwiatów od sino-bladych, do amarantów i śliwek, a wszystko przeplecione soczystą, i nieco „zgaszoną” zielenią. Wybrane kwiaty są piękne same w sobie, rzadkie, niespotykane. Odpowiednio ze sobą zestawione, płynnie przechodzące warstwy, tworzą łąkę, która w sposób niezwykły ożywia zamkowe schody. Całość aranżacji nabiera blasku dzięki specjalnemu oświetleniu – stosując kilka rodzajów światła, cieplejsze i zimniejsze, stateczne i ruchome, wszystko migocze kolorami. Tego wieczoru to właśnie kwiaty grają pierwsze skrzypce, a każdy gość, który wchodzi na przyjęcie, mija je z zachwytem i podziwem.
Gabriela Gasparska
ARTSIZE
Więcej w najnowszym wydaniu „Magazynu Wesele” nr 3 (35) 2014