Okrycia do odkrycia
Spora grupa zakochanych, decyduje się na ślub podczas urokliwej złotej polskiej jesieni czy też magicznie oprószonej śniegiem zimy. Panna Młoda staje wówczas przed dylematem: co założyć na suknię ślubną? Istnieje cały wachlarz możliwości w zakresie doboru odpowiedniego okrycia wierzchniego.
Sweterki, chusty, szale, poncza, koszule, kurtki, etole czy zjawiskowe peleryny. Wybór okrycia ramion Panny Młodej na chłodniejsze miesiące wcale nie ogranicza się tylko i wyłącznie do mało oryginalnych bolerek, które na szczęście powoli odchodzą do lamusa. Oczywiście, wszystko to rzecz gustu i upodobań, jednak jeżeli zależy ci na wyróżnieniu się z grona innych Panien Młodych, to zachęcamy cię do odwagi i zabawy modą. Co ważne, wcale nie musisz szukać okrycia wierzchniego w ekskluzywnych salonach ślubnych. Miej oczy szeroko otwarte, a nuż podczas zwykłych zakupów znajdziesz coś wyjątkowego również na TEN dzień?
Sweterek dobry na wszystko
Zapewne masz ich w swojej szafie całe mnóstwo – krótsze, dłuższe, delikatne, ażurowe, gładkie czy też ozdobione koralikami. Zapinane na guziczki czy perełki, przewiązane paskiem lub całkiem proste. Do tego dostępne w praktycznie każdym możliwym kolorze. Ilość fasonów i duża dowolność łączenia ich z różnymi innymi ubraniami czyni sweterki jednym z popularniejszych ślubnych okryć. Z pewnością ich dodatkową zaletą jest stosunkowo niska cena i dostępność w każdej sieciówce. Bez problemu włożysz go także na inne okazje, więc nie będzie to zakup jednorazowy. Jeżeli masz gorący temperament i kochasz kolory, możesz to wyrazić, zakładając do sukni sweterek o zdecydowanej barwie, np. czerwony czy niebieski. Wcale nie musisz się ograniczać wyłącznie do bieli. Ten element garderoby, odpowiednio dobrany do sukni ślubnej, wprowadzi nieco luzu i sprawi, że będziesz wyglądać po prostu uroczo.
Nie tylko dla mężczyzn
Koszule dżinsowe, w kratę czy delikatne kwiaty, potrafią dodać ślubnej stylizacji niezwykłego charakteru i wyrazistości. Są też świetne jako dodatkowe okrycie podczas jesiennych, poślubnych sesji zdjęciowych, np. w stadninie koni. Oryginalnie i bardzo na luzie. Jeżeli nie przepadasz za zbyt grzecznymi i oczywistymi zestawieniami ubrań, to koszula może być dla ciebie dobrym pomysłem.
Podobnie kurtki. Może niekoniecznie od razu skórzane, aczkolwiek są i takie kobiety, które nawet podczas ślubu lubią pokazać w ten sposób drzemiący w nich pazur. Idealnie będą prezentować się z opinającymi sylwetkę sukniami-rybkami, dodając im totalnie nowego wyrazu i – ponownie – pomagając uniknąć modowego banału.
Otulona ciepłem
Na ślubach w górach są całkiem normalnym i oczywistym wyborem okrycia wierzchniego. Mowa o kolorowych chustach, które wcale nie muszą mieć wyłącznie typowo góralskich motywów, równie dobrze sprawdzą się na nich bardziej stonowane i eleganckie wzory. Chusty są wygodne, łatwe do szybkiego narzucenia, a te z ciekawymi aplikacjami czy dodatkowymi frędzlami idealnie podkreślą styl boho. Jeżeli nie należysz do fanek klasycznych futerek czy kożuszków na zimę, to pomyśl o grubszym i szerszym szalu czy też poncho. Z nimi na pewno unikniesz nijakości i… przemarznięcia.
Aleksandra Sibistowicz-Krzyżok
Więcej w najnowszym wydaniu „Magazynu Wesele” nr 4 (40) 2015/2016