Kłótnie z narzeczonym – jak nie doprowadzić do katastrofy tuż przed ślubem?
Ślub to wyjątkowy dzień w życiu. Jednak zanim będziecie się nim cieszyć, czekają was długie miesiące przygotowań, które bywają źródłem nie tylko radości, ale również… stresu. Zdarza się, że narastające napięcie prowadzi do braku porozumienia i konfliktów między narzeczonymi. Jak uniknąć kłótni i nie pozwolić, by chwile poprzedzające wasz wielki dzień zmieniły się w koszmar?
Stało się: z chłopaka i dziewczyny zmieniliście się w przyszłych Państwa Młodych. Machina przygotowań ruszyła pełną parą, a wy… coraz częściej czujecie się przytłoczeni całym tym zamieszaniem. Czasami przez wasze głowy przebiega myśl: „Coś tu chyba jest nie tak, to miało wyglądać zupełnie inaczej!”. Rzeczywiście, większość z nas wyobraża sobie narzeczeństwo jako magiczny, błogi stan i zupełnie nie spodziewa się, że ten czas obfituje w różnego rodzaju trudności. Musicie podjąć wiele decyzji: wybrać rodzaj i miejsce ślubu, formę przyjęcia, salę, menu, dekoracje, stroje… Dodatkowe komplikacje stanowią napięty budżet i wtrącająca się rodzina, która nierzadko kwestionuje dokonane przez was wybory. Do tego wszystkiego dochodzi ciężar podjętej decyzji i wątpliwości; czy to na pewno ten jedyny? Czy to jest ta wymarzona jedyna? Czy będziemy w stanie stworzyć szczęśliwe małżeństwo?
Wszystkie te czynniki są przyczyną dużego obciążenia psychicznego, które niejednokrotnie prowadzi do zajadłych kłótni. Czy istnieje sposób, by powstrzymać eskalację konfliktów?
Okiełznajcie narastającą panikę
Jako narzeczeni zaczynacie traktować siebie inaczej. Każde potknięcie partnera wydaje się większe i ważniejsze, bo przecież nie jest to już tylko chłopak lub dziewczyna, ale przyszły małżonek – osoba, z którą planujecie spędzić resztę życia. Strach przed poważną zmianą, która przynajmniej w teorii ma być na zawsze, jest zupełnie naturalny, jednak nie możecie pozwolić na to, by przybrał nieproporcjonalne rozmiary. Kiedy czujecie, że ogarnia was panika, omówcie swoje lęki z partnerem – bardzo możliwe, że są zupełnie nieuzasadnione.
Pamiętajcie: to tylko jeden dzień!
Ślub jest bardzo ważnym momentem w życiu, ale nie warto nakładać na siebie presji, by wszystko perfekcyjnie zorganizować. Nie da się dogodzić wszystkim, ale przecież nie musicie tego robić: wystarczy, że wam się będzie podobało! Wspólnie ustalcie, jak powinien wyglądać dzień ślubu. Jeśli wasze wyobrażenia się rozmijają – zastanówcie się, w jakich kwestiach jesteście gotowi na kompromis. Wypracujcie wspólną wersję, której będziecie się trzymali na wypadek, gdyby ktoś próbował narzucić wam swoją wizję. A w przypadku komplikacji postarajcie się zachować zimną krew – mała wpadka to nie koniec świata i z pewnością nikt nie będzie was za nią oceniał. Pamiętajcie, że tego dnia najważniejsza jest wasza miłość, a reszta to jedynie dodatki.
Jeśli kłótnia, to tylko konstruktywna
Czasami sprzeczka jest potrzeba, podobnie jak burza po dusznym dniu – pomaga rozładować napięcie i może być wstępem do rozwiązania piętrzących się problemów. Jeśli ukochana osoba zrobiła coś, na co nie ma w tobie przyzwolenia, nie udawaj, że nic się nie stało, ale też nie unoś się bezpodstawnie. Staraj się wyrażać swoje potrzeby wprost i oceniaj zachowanie, a nie osobę (powiedz np. „zraniło mnie to, co zrobiłeś”, zamiast: „Jesteś niedojrzały, bez serca” itp.). Nie generalizuj („ty zawsze…”, „ty nigdy…”) i nie porównuj partnera do innych osób. Niech żadne z was nie zrywa kontaktu w trakcie kłótni, wychodząc z mieszkania lub rzucając słuchawką telefonu. Każdy konflikt powinien prowadzić do wypracowania kompromisu. I nie bójcie się powiedzieć „przepraszam” – to słowo pomaga naprawić relację i otworzyć się na siebie nawzajem.
Magazyn WESELE 1/45/2017/Alicja Skibińska