Przyjęcie weselne w Hotelu Starym – ceremonie zapamiętywalne

Przyjęcie weselne w Hotelu Starym w Krakowie musi być wyjątkowe. Pachnie tam historią, przeszłością, klasą i elegancją. W odniesieniu do pastelowych cegieł, białych murów oraz starego drewna postanowiliśmy wprowadzić barwy subtelne, ale z charakterem. Pastelowe róże, zielenie i brązy skomponowane zostały klasycznie, lecz z odrobiną fantazji.

Bazą aranżacji na stołach stały się nietypowe drzewka wierzby, z gałęziami opadającymi w dół, wijącymi się na boki, zataczającymi koła. Samo drzewo zamocowane w pięknej, misie z ciemnego piaskowca, udekorowanej mchami, kamieniami i kwiatami sedum. Na drzewku pojawiły się również kwiaty. Antyczny różowo-zielony goździk, którego niemal każda główka wyglądała inaczej, przebarwiające się sedum oraz zielone owoce róży, to były główne motywy naszych kompozycji.

Fot. Mat. Prasowe ARTSIZE/ Fot. Rafał Anyżek

Fot. Mat. Prasowe ARTSIZE/ Fot. Rafał Anyżek

Do tej stylizacji dobraliśmy obrusy w kolorze chłodnego brązu, dopełnione  bladoróżowymi serwetkami z surówki jedwabnej i antykizującymi sznurami dekoracyjnymi. Na stołach stanęły lampioniki w kształcie pucharów, wykonane ze szkła srebrzonego. Uzupełnieniem dekoracji stołów, była aranżacja sufitu, pnącza winorośli zawisły nad stołem, a kwiaty sedum podkreśliły ich fantazyjny kształt. Aranżacja widoczna, ale nie przytłaczająca dekoracji stołów, które grały w tej przestrzeni pierwsze skrzypce.

Fot. Mat. Prasowe ARTSIZE/ Fot. Rafał Anyżek

Fot. Mat. Prasowe ARTSIZE/ Fot. Rafał Anyżek

Oprócz ozdobień sufitu wprowadziliśmy ciekawą aranżację kamiennego okna, dzielącego dwie sale. W betonowych, klasycyzujących gazonach pojawiły się kompozycje wykonane z tych samych kwiatów, ale o bujniejszym ułożeniu. Wpletliśmy w nie pnącza, o bardzo fantazyjnych kształtach, a na nich mocowane były gałązki róży. Każda kompozycja była inna, a podniesione wysoko na betonowych postumentach, prezentowały się bardzo monumentalnie.

Fot. Mat. Prasowe ARTSIZE/ Fot. Rafał Anyżek

Fot. Mat. Prasowe ARTSIZE/ Fot. Rafał Anyżek

Ostatnim akcentem całej aranżacji były szare, stylizowane vintage, lampiony na świece. Umieszczone zostały w niszach, na konsolach, stołach, barach, etc… W całym tym zamyśle chodziło o osiągnięcie efektu tajemniczości starego ogrodu, który ożył na jedną noc, obfitując w  niezwykłe kwiatostany, kapiące z dzikich pnączy wiszących przy suficie, czy wijące się po kamiennych konsolach.

Fot. Mat. Prasowe ARTSIZE/ Fot. Rafał Anyżek

Fot. Mat. Prasowe ARTSIZE/ Fot. Rafał Anyżek

Nie było to ukwiecenie całkowite, z dużą ilością kwiatów, a raczej pewnego rodzaju gra, gdzie w wybranych miejscach używaliśmy mocniejszych akcentów, by w innych wyciszać całą aranżację. Można by sobie pomyśleć, że 100 lat temu ten ogród wyglądał inaczej, ale dzisiaj jest historią, chociaż wciąż niedającą o sobie zapomnieć, pełną uroku, romantyzmu i fantazji.

Gabriela Gasparska

ARTSIZE

Więcej w najnowszym wydaniu „Magazynu Wesele” nr 4 (32) 2013/2014

 

 

 

Podziel się ze znajomymi!


Zapisz się
do subskrypcji
Magazynu

Otrzymasz od nas
coś fajnego

Zapisz się
do subskrypcji
Newslettera

PARTNERZY:

POLECAMY: