Talizmany miłości – rubin, szmaragd, granat, malachit

Biżuteria to przepiękny dodatek i uzupełnienie stroju każdej kobiety, a przy tym  wyraz stylu, poczucia smaku oraz estetyki. Może także przekazywać jasny komunikat: co chcę pokazać, co ukryć? Każda kobieta jest inna, dlatego jej biżuteria powinna być dobrana do osobowości właścicielki.

Kamienie szlachetne, półszlachetne i wszelkiego rodzaju minerały towarzyszą człowiekowi od zarania dziejów. Zachwycają i kuszą swoją wielobarwnością, niepowtarzalnością, załamaniem światła wewnątrz mistrzowskiego szlifu. Fascynują, wprowadzając wątek tajemnicy, kiedy ktoś podejmie temat ich ukrytej mocy, która niektórym kojarzy się ze sztuczkami magika.  W naszej wyobraźni przenoszą nas na kilka sekund w nieznany, może lepszy świat. Kamieniom częstokroć przypisuje się przynależność do danego znaku zodiaku oraz zaczarowaną moc wpływania na osobowość, zdarzenia czy moc uzdrowicielską.

Czy jest w tym choć ziarno prawdy? Czy diament przyniesie upragnioną miłość, a perła nieszczęście? Jedno jest pewne – te pytania pozostają kwestią otwartą i dyskusyjną. My także nie rozstrzygniemy tej sprawy jednoznacznie. Za to przyjrzymy się bliżej czterem kamieniom, uwielbianym przez kobiety i często wykorzystywanym w sztuce jubilerskiej. Poprzednio były to: diament, ametyst, akwamaryn i szafir. Tym razem pod lupę weźmiemy rubin, szmaragd, granat oraz malachit.

Czerwień rubinu

To określenie barwy nie jest jednoznaczne, ponieważ odcieni może być bardzo wiele, a co w przyrodzie najpiękniejsze – trudno znaleźć dwa identyczne kamienie. Rubin (z łac. ruberus) swoją nazwę zawdzięcza właśnie charakterystycznej barwie. Najbardziej pożądana to tak zwana gołębia krew – czerwień z lekkim odcieniem niebieskiego (co ciekawe, takie kamienie można odnaleźć tylko w Birmie). Użycie w nazwie słowa „gołębia” przywodzi na myśl delikatność i miękkość, ale nic mylniejszego – obok diamentu i szmaragdu rubin jest najtwardszym znanym minerałem.

Dawniej kamień ten kojarzył się z żywiołem ognia, ponieważ wrzucony do wody miał powodować jej wrzenie. Symbolizował miłość, odwagę, a także siłę witalną i namiętność, ze względu na swój kolor bywał przypisywany młodości i trwałości uczuć. Polecano go także nowo poślubionym sobie małżonkom, aby kamień chronił ich od zdrady. Często dekorowano nim korony i biżuterię monarchów i władców, jako że sprowadzać miał mądrość, refleksję oraz dostatek. Historia zna wiele przypadków, gdy wielcy tego świata przypisywali rubinowi właśnie takie właściwości. Ciekawego przykładu dostarcza nam owiane legendą życie Casanovy – znanego awanturnika i uwodziciela. Pierścień z rubinem towarzyszył mu w niemal wszystkich przygodach jego hulaszczego życia, jednak gdy go sprzedał, szczęście się od niego odwróciło, a on,  samotny i wykluczony, dokonał żywota w zapomnieniu.

Pielęgnacja i środki ostrożności: rubin wystarczy opłukać zimną wodą, a następnie umieścić na krótko w nasłonecznionym miejscu, by naładował się energią słoneczną. Jednocześnie należy chronić go przed wysoką temperaturą, gdyż pod jej wpływem może stracić swoją intensywną barwę.

FOT. MAT. PRASOWE PIAGET

„Miłość, szmaragd i krokodyl”

Nie wiadomo, na ile Robert Zemeckis, reżyser kultowego filmu z 1984 r., znał się na szmaragdach, jednak jego bohaterowie wiedzieli, że oprócz ogromnej wartości kamień może przynieść im dostęp do wiedzy tajemnej, niedostępnej zwykłym śmiertelnikom. Dawniej szmaragd uważany był za króla kamieni szlachetnych. Znajdowano go w grobowcach faraonów, w Pompejach czy Herkulanum. Najstarsze kopalnie tych minerałów o niespotykanym kolorze znajdowały się w Górnym Egipcie, nazywane były Kopalniami Kleopatry. Szmaragd może kojarzyć się także, zresztą słusznie, z cesarzem Neronem, który używał go jako soczewki do oglądania brutalnych walk gladiatorów. Te najcenniejsze i najpiękniejsze okazy, osiągające na rynku niebotyczne ceny, pochodzą ze złóż kolumbijskich odkrytych w 1537 r. podczas konkwisty Hiszpanów.

Jeśli chodzi o wierzenia, przodkowie uważali, że szmaragd ma moc ochrony przed magią, klątwą i demonami. Miał symbolizować kosmiczną witalność, siłę oraz szczęście wewnętrzne. Sam kolor – tak niespotykany i czarujący, że zyskał swoją własną nazwę – odnosi się do harmonii, która zapewne przyda się nowożeńcom, a wiązana się z tym kamieniem nadzieja doda im otuchy. Szmaragd miał także zapewnić stałość i wierność małżonka – w przypadku zdrady zmieniał barwę na brązową.

W starożytności szmaragd symbolizował grecką boginię Demeter, a w Rzymie jej odpowiednik, boginię Ceres – obie były boginiami życia, płodności i obfitości, identyfikowano je z Matką Ziemią i naturą.

FOT. MAT. PRASOWE JUBILER SEZAM

Kamień romantycznej miłości

Granat jest minerałem, który już od starożytnych czasów pobudzał ludzką fantazję. Jego nazwa pochodzi od łacińskiego słowa granatum oznaczającego owoc granatu, który ma miąższ o czerwonej barwie, lub od słowa granum – ziarno. Jeszcze w średniowieczu przypisywano mu uzdrawiającą i magiczną moc.

Największą tajemnicę kryły w sobie czerwone kamienie – im bardziej purpurowe, tym bardziej zdradliwe, jako że ukryte pod pozorem stałości wnętrze było ogniste i wzburzone. Z drugiej strony wierzono, że działają przyciągająco, utrwalając miłość między ludźmi. Wiara w lecznicze właściwości pochodzi ze Wschodu, gdzie sproszkowany granat traktowano jako panaceum na wszelkie dolegliwości. W Indiach czerwona odmiana zwana almandymem była czczona jako święty kamień Buddy.

FOT. MAT. PRASOWE SELFIE JEWELLERY

W Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie znajduje się maleńka czarka wykonana z granatu, należąca niegdyś do Anny Boleyn. Księżna Izabela Czartoryska weszła w jej posiadanie pod koniec XVIII w.

„Malachitową łąką morza…”

Malachit swoją oryginalną barwę, pobudzającą percepcję kolorów, zawdzięcza zawartości miedzi. Jest jednym z lżejszych minerałów, co może być dobrą informacją dla zwolenników okazałej biżuterii, która jednocześnie nie waży mniej więcej tyle co rycerska zbroja. Swoją popularność zyskał wieki temu, o czym świadczą liczne bogato zdobione malachitem relikwiarze czy insygnia królewskie. W architekturze ze względu na jego stosunkową miękkość (w porównaniu z innymi kamieniami szlachetnymi i półszlachetnymi) wykorzystywano go do dekoracji ścian, np. w świątyni Diany w Efezie czy w Państwowym Muzeum Ermitażu w Sankt Petersburgu.

Przez wieki był uważany za szczególny talizman zakochanych, jako że otwiera serce na bezwarunkową miłość. Dodatkowo ma oczyszczać ciało i duszę oraz wprowadzać harmonię do naszego życia.

W Polsce malachit w niewielkich ilościach występuje w Górach Świętokrzyskich (Miedzianka, Miedziana Góra) oraz na Dolnym Śląsku.

Magazyn WESELE 4/44/2016/2017 Karolina Gałażewska

Podziel się ze znajomymi!


Zapisz się
do subskrypcji
Magazynu

Otrzymasz od nas
coś fajnego

Zapisz się
do subskrypcji
Newslettera

PARTNERZY:

POLECAMY: